Przedszkolaki uważnie i powaznie sluchaly co się do nich mówi.
A potem zaspiewaly piosenki o każdym z minionych miesięcy.
Zapiewaly uroczo.
Byly nawet solówki w wykonaniu Julki i Zuzi.
Piękne, rytmiczne, magiczne.
Oj, utalentowane te nasze dzieci!
Ale moją uwagą absolutnie zawladnąl Kevin.
Stal naprzeciwko mnie i byl cudowny.
Kwintesencja dziecięcego luzu i wdzięku.
Uwielbiam to!
Brawo Kevin!
OdpowiedzUsuńMożesz śmiało zagrać w KEVIN SAM W SZKOLE!
W wolnej chwili wymyślę scenariusz.
vicca