To mój pierwszy raz w opolskim ZOO.
I jestem pozytywnie zaskoczona.
To miejsce jest przyjazne dla zwierząt i ludzi.
Ale, najpierw był śpiewający autobus.
Potem dłuuuuga podróż.
By na finiszu
stanąć oko w oko z dzikim...
Ulubieńcami stały się natychmiast lemury
amerykańscy roślinożercy
i wyluzowana puma
a także, jako jedne z nielicznych zakratowane jeżozwierze
i wilki
Urocze były też kozy
i oczywiście puma...
hipcio
i oczywiście goryle, które zatrzymały nas na dłuższą chwilę.
Dzikoe chaszcze,
przejścia,
i tunele
pozwalają na wnikliwą obserwację
na przykład piesków preriowych
A potem już wyjście zza krat i wspomnienia,które zostaną na długo...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz