Sala była wypełniona po brzegi.
Ola pełna energii i dobrych życzeń.
"Starzy" bywalcy witali nowych.
Poziom uroku przekraczał wszelkie normy.
W oczach, oprócz błysku leciutka obawa.
Trochę rozmarzenia,
A chwilami też inne emocje...
Niektórzy demonstrowali pełen luz.
Już zaczynali dzielić się wrażeniami z wakacji.
Przyszli nawet moi ukochani absolwenci!
Niektórzy, jak na pielgrzymce, pozdzierali stopy i rajstopy.
Ale to im nie przeszkodziło, żeby być tu kolejny raz w dniu pierwszego września :)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz