sobota, 24 września 2011

Piknik turystyczno- historyczny

Piknik od lat jest dla mnie czasem wyjątkowym. Z kilku ważnych powodów. Należą do nich między innymi: Umiłowanie ognia, refleksyjne piękno leśnego poranka, bliski czas z przyjaciółką i najważniejsze : roziskrzone przygodą oczy dzieci.
I poczucie, że chyba nieźle wykonałyśmy swoją robotę, skoro na pytanie „ Czego dowiedzieliście się o sobie? Co już potraficie? „ – posypały się jak z rękawa odpowiedzi :
-zbudować i rozpalić ognisko
-upiec podpłomyki
- uszyć coś
-strzelać z łuku
- zbudować szałas i tratwę
-wędrować nocą po lesie bez latarki
-ulepić naczynie z gliny
- zdobyć wodę, gdy nie ma nigdzie rzeki ani jeziora
- wyżywić się tym co w lesie
Cudownie jest odkryć jak dzieciom wzrasta samoocena.
Ten piknik był wyjątkowy także dlatego, że było nas nie tak wiele. Tylko dwie szkoły 12 i 23. Kameralna atmosfera, nasi dobrzy znajomi z e szkoły zaprzyjaźnionej już po 4 wspólnych imprezach, i moje osobiste odkrycia w temacie talentów: Andrzej- mistrz łucznictwa, Rafał – olimpijczyk jeśli chodzi o grzybobranie( pół reklamówki grzybów w 20 minut, podczas gdy wynik sumaryczny reszty świata wyniósł 3 sztuki) i niezapomniany Max, który dzielnością dorównał najsławniejszym rycerzom. Ja chcę ich spotkać raz jeszcze!




















































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz