niedziela, 5 czerwca 2011

Rodzinny piknik

Pomimo upału zabawa była przednia.


Nad sceną - wielki błękit.




Buty u podnóża zamku.


Marzenia do spełnienia


Pogaduchy w kawiarence


Przy cieszących zmysły słodkościach

Można było zmienić się w elfa,


za sprawą cudnych wróżek.


Na amatorów czekały grilowane kaszanki i kiełbaski.


W arkana mody wprowadzali absolwenci.


Rodziny wyglądały na zadowolone.


Artyści także.


Grał zespół flażoletów.



Zachwycali tancerze.







Rozkwitała miłość ojcowska.




Ale to chyba tajemnica...



Zabawa trwała  ;-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz